10 lat jak jeden dzień…

Jako nieznani sobie młodzi ludzie, głodni przygód i wiedzy, pełni siły, ale także i strachu przed nieznanym, spotkaliśmy się po raz pierwszy 13 lat temu. Nasza wspólnie spędzana w licealnych murach codzienność, zakończyła się w roku 2010, zaraz po maturze. Takiej okazji do spotkania nie można było zmarnować.

W sobotnie popołudnie, 5 lipca 2020 roku, spotkaliśmy się dokładnie 10 lat po zdaniu egzaminu dojrzałości. Mimo że nie wszystkim humanistom (rocznik 2007- 2010) pod przewodnictwem p. Justyny Michalskiej udało się na spotkanie klasowe dotrzeć, to mimo to można uznać, że frekwencja, a przede wszystkim humory dopisały. Była to idealna okazja, by powspominać wspólne edukacyjne wzloty i upadki w murach I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Krzywoustego w Nakle nad Notecią. Zdecydowanie pomogła nam w tym kronika klasowa wypełniona zdjęciami i wpisami, a także usprawiedliwienia i inne „artefakty”, o które zadbała zawsze przezorna Wychowawczyni.

Co się przez te 10 lat zmieniło? W naszych życiach wiele – studia, praca, śluby, dzieci. Ten wieczór pokazał jednak, że my, choć bardziej „doświadczeni”, różniący się od siebie, choćby poglądami politycznymi, to nadal ta sama ekipa – pełna pomysłów (wiadomo – niekiedy niemądrych, ale przykłady niech pozostaną tajemnicą), humoru, chcąca od życia czegoś wyjątkowego i dalej szukająca w tym świecie swojego wymarzonego miejsca. Co ciekawe, dla wielu tym miejscem okazuje się być właśnie Nakło nad Notecią. Faktem jest, że przecież nie miejsce, a ludzie, którzy Cię otaczają mogą sprawić, że największa przygoda życia, może Cię dopaść choćby w świetlicy w Kazinie.

Już nie możemy doczekać się następnego spotkania, na które z pewnością nie będziemy czekali kolejne 10 lat. Mamy nadzieję, że wówczas uda się zebrać w jeszcze większym gronie, co pozwoli nam przypomnieć kolejne historie z licealnych czasów… Czasów, które kiedy je przeżywaliśmy, na co dzień wydawały się być bardziej zużytą reklamówką w kolorze „kapucziny”, niż lampką prosecco za 18 złotych. Po latach, jak się okazuje, zaczynamy je jednak doceniać i wracać do nich myślami z utęsknieniem.

PS. Taka rada dla tych, którzy 1 września, może z lekkim strachem, zasiądą w murach „Krzywego” – nie bójcie się poddać przygodom, które na Was czekają. Wszystkiemu dacie radę. A po latach świetnie będzie je wspólnie wspominać!

Szymon Niemczewski

Absolwent I LO